Protestujący w rozmowie z nami w dniu 13 grudnia, w godzinach popołudniowych, zapowiedział, że planuje przebywać w tym miejscu przez 3 doby. Jak twierdził, nie był wyposażony w jedzenie i ciepłe napoje. Poczęstunek miała mu przynieść mieszkanka miasta. Jak podał portal 112 Tychy, tuż przed godziną 16.00 na miejscu interweniowały służby ratunkowe. Działania strażaków polegały na odcięciu łańcucha.

- W poniedziałek policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który miał być przykuty łańcuchem do krat okiennych Sądu przy ulicy Budowlanych. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny została wezwana załoga pogotowia ratunkowego. Strażacy przecięli łańcuch, a po wstępnym przebadaniu mężczyzny przez ratowników, z uwagi na stwarzanie dla siebie zagrożenia dla życia i zdrowia, został on zabrany na konsultację psychiatryczną do szpitala - poinformowała nas asp. szt. Barbara Kołodziejczyk, rzecznik prasowy tyskiej policji.

Jak przekazał nam znajomy protestującego, mężczyzna po tym, jak dowiedział się, że skierowano go na oddział psychiatryczny, miał natychmiast opuścić placówkę.

Przypomnijmy:

Na przełomie listopada i grudnia w prowizorycznym namiocie przed Sądem Rejonowym przy ul. Budowlanych 33 zamieszkał mężczyzna w średnim wieku. Jak wyjaśniał, jego protest był związany ze zwolnieniem z zakładu pracy. Twierdził, że dokonano tego bezprawnie, dlatego poszedł do sądu. Sprawę przegrał, więc postanowił podjąć protest, by wyrazić niezadowolenie z działania wymiaru sprawiedliwości. Na namiocie, w którym miał przebywać do 8 grudnia, zawieszone zostało zdjęcie z podobnego protestu przed Sądem Najwyższym w Warszawie.

8 grudnia około godz. 10.00 policja zdecydowała o usunięciu namiotu. Zapytaliśmy, dlaczego funkcjonariusze postanowili dopiero po kilku dniach interweniować w sposób zdecydowany. Wcześniej jedynie doglądała miejsce przebywania mężczyzny podczas patroli.

- W związku z zawiadomieniem z Sądu Rejonowego w Tychach dotyczącego wykroczeń przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu, takich jak: zakłócanie ładu i porządku publicznego oraz lekceważenie organu, jak również w związku z niszczeniem zieleni, policjanci Zespołu Wykroczeń tyskiej komendy prowadzą postępowania wyjaśniające. W związku z prowadzonymi czynnościami policjanci zabezpieczyli rzeczy służące do popełniana wyżej wymienionych wykroczeń na poczet prowadzonych postępowań - poinformowała nasz portal asp. szt. Barbara Kołodziejczyk z tyskiej komendy policji.

Co na to wszystko sąd? Otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

- Protestujący rozpoczął pikietę 22.10.2021 i tego dnia został zaproszony na rozmowę przez Prezesa Sądu Rejonowego oraz Wiceprezesa sądu ds. karnych celem przedstawienia powodu protestu. Z treści rozmowy z protestującym wynika, iż nie zgadza się on z treścią skazującego prawomocnego orzeczenia wydanego w sprawie karnej toczącej się przeciwko niemu. Nie składał środków zaskarżenia, nie korzystał z pomocy profesjonalnych pełnomocników i nie zamierza tego uczynić, a protest jest formą polemiki z wydanym orzeczeniem. Poza konstrukcją, na której zawiesił protestujący zdjęcie ze swej pikiety pod budynkiem Sądu Najwyższego w Warszawie, w trakcie protestu użyto plakatów o treści obelżywej, które zostały zabezpieczone przez policję - poinformowała Prezes Sądu Rejonowego w Tychach Magdalena Piwowarska.