Wiadomości

  • 9 kwietnia 2023
  • 11 kwietnia 2023
  • wyświetleń: 3606

Tyszanin Marek Suslik chce zdobyć Alaskę na motocyklu!

Tyszanin Marek Suslik znany jako White Wolf w na początku 2024 roku planuje wyruszyć na Alaskę. Przemierzy dystans 10 tysięcy kilometrów w miesiąc, a dokona tego jak zawsze - na motocyklu!

Marek Suslik , wyprawa na syberię, Marco pl
Marek Suslik podczas wyprawy na Syberię · fot. kadr z filmu Tobiasza Kukieły


Tyski podróżnik przed kilkoma dniami był gościem sesji Rady Miasta Tychy. Podczas spotkania opowiedział samorządowcom o swoich dokonaniach i planach, m.in. tych dotyczących przejechania Kanady i Alaski zimą.

- W styczniu 2024 moim planem jest przejechać cała długość Kanady trasą nad Stanami Zjednoczonymi. Na wysokości Vancouver chcę wjechać w Alaskę i jedyną możliwą drogą alaskańską dojechać do Oceanu Arktycznego. Nikt jeszcze tego nie zrobił. Jestem w tej chwili w trakcie przygotowań. Robię to z własnych pieniędzy, nie mam sponsorów. Jeśli ktoś chciałby mnie wesprzeć, to oczywiście zapraszam. O ile Syberia była prostsza, bo wsiadło się na koła i jechało się z domu, to w przypadku Kanady, wymaga to dostania się za ocean, więc koszty automatycznie wzrastają. Gdyby się udało przejechać Kanadę i Alaskę, a nie zakładam innej wersji, to będę pierwszym człowiekiem na świecie, który zamknie dookoła kulę ziemską motocyklem w zimie - umownie, bo braknie około 3 tysięcy km - mówił Marek Suslik.

Loading...


Urodził się w Mikołowie, jest tyszaninem. Zawodowo zajmuje się sprzedażą piwa. Z motocyklami jest związany od 9. roku życia, czyli od momentu, kiedy rodzice podarowali mu na komunię motorynkę. Jak złapał za kierownicę, to do tej pory ją trzyma. Ma syna i córkę, którzy również jeżdżą motocyklami.

- Moje doświadczenia są dosyć duże, jeśli chodzi o przejazdy po świecie. Można powiedzieć, że nie ma kontynentu, na którym mnie nie było latem. Ale od jakiegoś czasu zainteresowałem się jazdą motocyklem w zimie. Jako pierwszy człowiek na świecie dojechałem do Jakucka - najzimniejszego miasta świata przy temperaturze minus 60 stopni Celsjusza, pokonując dystans 11 tysięcy 300 km. Ta wiadomość obiegła świat. Wtedy zostałem zarejestrowany w Wikipedii. Do tamtej pory całe środowisko motocyklowe znało mnie pod pseudonimem White Wolf. Nikt nie wiedział, kto to jeździ. Od tamtego momentu musiałem się upublicznić, odsłonić swoje nazwisko jako Marek Suslik - opowiadał podróżnik.

[zdjecie=22837 {Tyszanin Marek Suslik podbił Syberię zimą na motocyklu}]
Marek Suslik był gościem sesji Rady Miasta Tychy - 30.03.2023 · fot. Rada Miasta Tychy


- Warto dodać, że na świecie są tylko 3 osoby, które przekroczyły barierę minus 50 stopni, jadąc motocyklem - Litwin, Francuz i ja. Z czego ja, nieskromnie powiem, mam na koncie te największe dokonania - dodał.

- Jedną z wielu wypraw, które odbyłem, był zimowy wyjazd na Nordkapp. Postanowiłem, że dojadę do najdalej wysuniętego na północ punktu w Norwegii, okrążę Bałtyk dookoła i wrócę dołem, pokonując ponad 8 tysięcy km - wspominał.

Tyszanin Marek Suslik podbił Syberię zimą na motocyklu
Tyszanin Marek Suslik podbił Syberię zimą na motocyklu · fot. www.facebook.com/sniegiempooczach


- To, co przyszło później, to realizacja planu dojechania do Jakucka. Temperatury, w których jechałem były skrajne. W którymś momencie termometr pokazał minus 65 stopni. Przejeżdżając przez rzekę Lenę, postanowiłem, że mój kolejny motocykl zarejestruję imieniem Lena. To było niewyobrażalne, Czułem się wtedy, jakby mnie ktoś zamknął w jakiejś kapsule i jedyne, o czym myślałem, to przejechać tę rzekę, a trasa miała 25 km, bo jechało się nie dość, że po jej szerokości, to też po długości. Co ciekawe do Jakucka da się dojechać łatwej zimą niż latem, z tego względu, że Jakuck leży na rozlewiskach wodnych i w ciągu lata drogi są nieprzejezdne - opowiadał.

Tyszanin Marek Suslik podbił Syberię zimą na motocyklu
Tyszanin Marek Suslik podbił Syberię zimą na motocyklu · fot. www.facebook.com/sniegiempooczach


- Po powrocie z Jakucka ku mojemu zaskoczeniu zostałem nominowany do najbardziej prestiżowej nagrody polskich podróżników - Kolosów. Dostałem dwie nominacje w kategorii "wyczyn" i w kategorii "podróż". O ile siedząc jako nominowany na sali, mogłem się spodziewać wyróżnienia w kat. "podróż", bo ta droga 11 tysięcy km to nie jest mało, to po wyczytaniu mnie jako wyróżnionego w kat. "wyczyn", autentycznie siedziałem kilkanaście sekund, aż mnie gość siedzący obok nie szturchnął łokciem i powiedział: to jesteś ty! To jest w tej chwili największa moja duma. Te nagrody dostały największe moje autorytety, takie jak Krzysztof Wielicki i Olek Doba. Znaleźć się w gronie tego kalibru ludzi to jest duże osiągnięcie - przyznał.

- Dwa lata później kolejne zaskoczenie - mer Jakucka wysłał do mnie pismo, w którym uznał mój motocyklowy wyjazd do Jakucka jako najbardziej ekstremalny wyjazd na świecie. Uznali mnie również za pierwszą osobę, która dojechała tam motocyklem. Dla nich to była abstrakcja. Na początku nie dowierzali, że ktoś był w stanie to zrobić, więc zajęło im 2 lata, by to zweryfikować - wspominał M. Suslik.

Przypomnijmy, że o tyskim podróżniku powstał średniometrażowy film "Śniegiem po oczach":



Więcej o tym dokumencie przeczytacie pod linkiem: [WIDEO] Śniegiem po oczach - dokument o tyskim motocykliście.

Polecamy też pozostałe artykuły o "Białym wilku" z naszego miasta:



Wyprawę pana Marka można wesprzeć poprzez serwis patronite.pl - link do jego konta.

ar / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.