Świeże produkty wprost od lokalnych gospodarzy, snopki siana - to wszystko ma przypomnieć odwiedzającym prawdziwy zapach wsi i pokazać, że w mieście także można znaleźć regionalne produkty z lokalnych gospodarstw.

Zmiany od kilku dni widać przed głównym wejściem na Tyskie Hale Targowe. - Z zaprzyjaźnionego gospodarstwa w Jaroszowicach przywieźliśmy snopki słomy , aby stworzyć klimat wsi, jej zapachy i obrazy. Na wskazanych stoiskach można także kupić produkty wprost od gospodarzy - mówi Karolina Chemicz-Pałys z Tyskich Hal Targowych.

Ekspozycje będzie można zobaczyć do końca września, ale szeroki asortyment towarów dostępny jest przez cały rok - podkreślają z dumą sprzedawcy. - Nasze produkty są wysokiej jakości. To, co sprzedajemy pochodzi wprost od rolników i mleczarni z naszego regionu. Wielu z nas prowadzi własne gospodarstwa rolne i sady. Każdego dnia pracujemy na naszą markę, jakość i smak, to nasze priorytety - mówią zgodnie.

Właśnie to cenią sobie klienci, których systematycznie przybywa. - Tu można kupić prawdziwe perełki: masło bieruńskie, najlepszą kaszankę w regionie pochodzącą z własnych masarni czy kartofle z Jaroszowic. Tego nie znajdzie się w marketach. Z okazji Dnia Rolnika, który obchodzimy na halach przez cały wrzesień, a także z uwagi na okres dożynkowy postanowiliśmy zaakcentować lokalne, swojskie pochodzenie naszych produktów - dodaje Karolina Chemicz-Pałys.

Projekt jest realizowany wspólnie przy współpracy sprzedawców i administracji obiektu - spółki Śródmieście.