Wiadomości

  • 1 lipca 2024
  • 2 lipca 2024
  • wyświetleń: 1004

Miał być protest transportowców na DK-1, ale miasto nie wydało zgody

W poniedziałek 1 lipca w Żorach na drodze wojewódzkiej nr 935 organizowany jest protest przewoźników dotyczący zwrócenia uwagi na problemy ekonomiczne branży transportowej. Podobny protest miał się odbyć tego samego dnia w Tychach na krajowej jedynce, ale miasto nie wydało zgody.

ciężarowka, tir
Ilustracja · fot. pixabay.com


1 lipca w godzinach 15.00 - 18.00 protest odbywa się w miejscowości Żory na drodze wojewódzkiej nr 935. Polega on na zajęciu przez ciężarówki jednego pasa drogi, co spowoduje konieczność poruszania się przez kierowców w systemie wahadłowym. Na jednym pasie drogi ma zostać zaparkowanych około 30-50 pojazdów.

Początkowo transportowcy nie otrzymali zgody na przeprowadzenie zgromadzenia - decyzję odmowną wydał prezydent Żor Waldemar Socha. W uzasadnieniu odmowy włodarz podkreślił, że jest to jeden z głównych ciągów komunikacyjnych w mieście o dużym natężeniu ruchu, a zorganizowanie zgromadzenia spowoduje spadek bezpieczeństwa i w razie wypadku wydłuży czas dojazdu służb do osób potrzebujących pomocy. Stowarzyszenie TRANS zaskarżyło decyzję do sądu. Wyrok zapadł w poniedziałek przed południem. Sąd uznał, że zgromadzenie jest legalne.

Zgody na protest na DK-81 w Pawłowicach nie wydał też tamtejszy urząd gminy. Zgromadzenie zostało odwołane.

Dlaczego nie zezwolono na strajk w Tychach?

Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Tychy wyjaśnia:

Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych „TRANS” 25.06.2024 r. złożyło zawiadomienie o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w dniu 1 lipca w godzinach od 15:00 do 18:00, na odcinku Drogi Europejskiej 75 (droga nr 1) od miejsca o współrzędnych geograficznych 50.123548, 19.021783 do miejsca o współrzędnych 50.131213, 19.025789. Na drogę miało wyjechać około 30 ciężarówek.

Celem zgromadzenia miało być zwrócenie uwagi na problemy ekonomiczne branży transportowej. Pismem z dnia 26 czerwca 2024r. Komendant Miejski Policji w Tychach zaopiniował negatywnie to zgromadzenie zwracając uwagę na fakt, że droga krajowa to miejsce szczególne, gdzie z założenia dopuszczalna prędkość poruszających się tam pojazdów jest znaczna. Powodowanie i generowanie wszelkich utrudnień w ruchu drogowym i zatorów drogowych stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego, które może grozić katastrofą w ruchu drogowym, karambolem i wypadkami z potencjalnie śmiertelnym skutkiem. Zagrożenie to wyraża się nie tylko w powodowaniu zatorów w ruchu drogowym na drodze krajowej nr 1, ale również w zwiększeniu natężenia ruchu na innych drogach krajowych i drogach lokalnych.

Jako przykład należy podać wypadek ze skutkiem śmiertelnym, do jakiego doszło na drodze S8 w marcu b. r. w czasie protestów rolników, gdzie została zablokowana droga. Należy podkreślić zakaz przeprowadzenia zgromadzenia nie odnosił się do idei i celu zgromadzenia. Nie brano również pod uwagę ewentualnego niezadowolenia uczestników ruchu drogowego i prób udaremnienia zgromadzenia przez kierowców innych pojazdów a jedynie realne, bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, jak również mienia w znacznych rozmiarach. Analiza przedstawionych przez Komendanta Miejskiego Policji w Tychach argumentów skutkowała uznaniem, że spełnione zostały przesłanki do wydania zakazu zgromadzenia. Należy też zauważyć, że organizator zgromadzenia mimo przysługującego mu prawa nie skorzystał z możliwości odwołania się od decyzji Prezydenta Miasta i zgłosił kolejne zgromadzenie już w innym miejscu. Można więc przyjąć, że zgodził się z argumentami przedstawionymi w zakazie.

Przypomnijmy, że zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o zgromadzeniach organ gminy wydaje decyzję o zakazie zgromadzenia nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia, jeżeli: jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach.

Protesty przewoźników w Polsce - postulaty



Głównym postulatem protestujących jest obniżenie o połowę składek na ZUS płaconych od wynagrodzeń kierowców przez okres 24 miesięcy, jednak przy założeniu, że osoby zatrudnione nie poniosą z tego tytułu konsekwencji w postaci obniżonych składek.

Pozostałe postulaty - transportowcy chcą:

  • Dofinansowania wymiany tachografów
  • Wprowadzenia stawek minimalnych za usługi transportowe
  • Ograniczenia dostępu do zawodu przewoźnika, ograniczenie wydawania wypisów
  • Wprowadzenia i egzekwowania zakazu rejestracji i działalności firm z kapitałem rosyjskim i białoruskim
  • Wprowadzenia urzędowych terminów płatności za usługi transportowe i solidarnej odpowiedzialności za należności transportowe
  • Uregulowania rynku pośredników transportowych
  • Wakacji kredytowych i/lub leasingowych dla transportu.

ar / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.