Wiadomości

  • 29 lipca 2020
  • wyświetleń: 3489

Spacerowicze i miłośnicy dirtu rowerowego walczą o miejsce

Od dłuższego czasu w Parku św. Franciszka w Tychach trwa walka pomiędzy grupami o różnych potrzebach: spacerowiczami, często z dziećmi oraz miłośnikami dirtu rowerowego. Pierwsza grupa potrzebuje bezpieczeństwa podczas spacerów i odpoczynku w parku, druga - tzw. adrenaliny. Tyski Zakład Usług Komunalnych zamontował pylony przypominające o przeznaczeniu tego miejsca, następnego dnia zostały wyrwane.

Park Św. Franciszka
Spacerowicze i miłośnicy dirtu rowerowego walczą o miejsce w Parku św. Franciszka · fot. TZUK


- Park przeznaczony jest do spokojnej rekreacji, więc od dawna zapraszamy rowerzystów na pumptrack w parku Suble. Niestety to nie to samo i nie chcą skorzystać z zaproszenia. Pumptrack na Sublach będzie niedługo przebudowany (najbliższe 4 miesiące), aby lepiej zaspokoić potrzeby młodych rowerzystów, jednakże nie możemy czekać z zapewnieniem bezpieczeństwa i troską o ładną (nierozjeżdżoną) zieleń w Parku św. Franciszka. Postawiliśmy więc pylony przypominające o przeznaczeniu tego miejsca. Stały 1 dzień. Zostały wyrwane - informuje Tyski Zakład Usług Komunalnych w Tychach.

W poście na Facebooku pracownicy TZUK zapytali tyszan, co zrobić w tej sytuacji. W komentarzach pojawiają się różne propozycje, m.in. zasadzenie kwiatów, wyrównanie terenu czy oddelegowanie patrolu straży miejskiej lub policji, by pilnowały tego miejsca.

Głos w dyskusji zabrał również ojciec jednego z miłośników dirtu rowerowego: - Pumptruck nie jest do skoków na rowerze, a ma całkiem inne zastosowanie! Jestem ojcem chłopaka, który właśnie takich atrakcji szuka w Tychach, ale za moją namową przestał jeździć do Parku Franciszka, bo faktycznie jest to dyskusyjny temat, a bezpieczeństwo wszystkich jest najważniejsze. Obecnie duża część chłopaków przeniosła się do lasku naprzeciwko "Żyrafy". Coś tam próbują kopać, ale sami nie są w stanie zrobić nic profesjonalnego. Przeważnie są to bardzo młodzi chłopcy, stąd apel, żeby może ktoś się zainteresował i wspomógl ich na tamtym miejscu jakąś profesjonalna firmą lub ściągnąć ludzi choćby z okolic Krakowa, którzy mają pojęcie o budowaniu profesjonalnych tras dirtowych. Zapewniam, że gdyby mieli tam profesjonalna trasę, to nikt by do Parku nie przyjeżdżał! Wydajcie te pieniądze sensownie a nie na sznurki czy tablice, bo to było do przewidzenia, że nic to nie da - czytamy w komentarzu.

Część osób obserwujących post zgodziła się z komentującym i dodała, że w mieście potrzebna jest dedykowana skocznia czy skatepark.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

BM / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.