Czujna pracownica banku uchroniła seniorkę przed utratą 10 tys. zł

Do 70-letniej tyszanki zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej syna. Twierdził, że spowodował wypadek samochodowy i teraz będą potrzebne pieniądze na zadośćuczynienie dla poszkodowanych. Kobieta nie była przekonana ani do tej sytuacji ani do tego, że dzwoni jej syn. Jednak szybko słuchawkę przejął inny mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza i powiedział, że rozmowa się nagrywa, więc nie może się rozłączyć. Mężczyzna poinstruował ją, by pójść do banku i wybrać 10 tys. złotych, a dzięki temu jej syn uniknie aresztu.

Plany oszusta pokrzyżowała pracownica banku, którą zaniepokoiły ciągłe rozmowy telefoniczne oraz nerwowe zachowanie seniorki. Kobieta zorientowała się, że może to być próba oszustwa i wstrzymała transfer gotówki. O swoich podejrzeniach pracownicy banku natychmiast poinformowali policję. Oszust zorientował się, że sytuacja nie przebiega zgodnie z planem i się rozłączył. Wzorowa postawa i czujność pracownicy banku spowodowała, że 70-latka nie straciła swoich oszczędności, a sprawcom nie powiodła się próba wyłudzenia środków pieniężnych.

- Apelujemy o rozwagę przy podejmowaniu szybkich decyzji finansowych. Pod żadnym pozorem nie powierzajmy gotówki obcym osobom. Przypominamy także, że policjanci NIGDY nie zwracają się z prośbą o przekazanie pieniędzy - zwracają uwagę policjanci.

To najpopularniejsze schematy działania sprawców oszustw "na wnuczka" i "na policjanta". Ważne jest, by pracownicy banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych mających bezpośredni kontakt z klientami i wyczuleni byli na sytuacje, kiedy to osoby starsze, często roztrzęsione, zdenerwowane i w pośpiechu próbują wypłacić znaczne sumy pieniędzy. Niejednokrotnie próba zainteresowania się pracownika banku okolicznościami nagłej potrzeby wypłaty gotówki daje szansę wywołania u klienta chwili refleksji i zastanowienia nad racjonalnością podejmowanych decyzji.