Wybory prezydenckie: pomyłka w jednym z obwodów w Tychach? Ponownie przeliczą głosy

Aktualizacja z 12 czerwca

"Postanowieniem z 11 czerwca 2025 r. Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart do głosowania z kilkunastu komisji" - czytamy na stronie internetowej Sądu Najwyższego.

Sędziowie zgodzili się z treścią części protestów wyborczych, które dotyczyły tzw. anomalii w części punktów do głosowania.

Sąd Najwyższy przekazał, że do przeliczenia głosów dojdzie w następujących komisjach:

• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 95 w Krakowie,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 3 w Oleśnie,
• Obwodowej Komisji nr 13 w Mińsku Mazowieckim,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 9 w Strzelcach Opolskich,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 25 w Grudziądzu,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17 w Gdańsku,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 30 w Bielsku-Białej,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 61 w Bielsku-Białej
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 10 w Tarnowie,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 53 w Katowicach,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 35 w Tychach,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 6 w Kamiennej Górze,
• Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Brześciu Kujawskim.

W komunikacie czytamy, że zarządzono ponowne liczenie głosów "w celu ustalenia liczby ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów na urząd Prezydenta RP w głosowaniu, które odbyło się 1 czerwca 2025 r., w każdym z ww. obwodów". Sąd Najwyższy przeprowadzi reasumpcję we wspomnianych komisjach "w drodze pomocy sądowej przez właściwe sądy rejonowe".

---

W komisji nr 35 w Tychach 18 maja Rafał Trzaskowski dostał 352 głosy, a Karol Nawrocki 192 przy 72,43 - procentowej frekwencji. Dwa tygodnie później, 1 czerwca, kandydat popierany przez PiS otrzymał aż 581 głosów, a jego rywal z PO 347 głosów przy 76,97 - procentowej frekwencji.

Taki przepływ elektoratu budzi wątpliwości. Zapytaliśmy, czy Krajowe Biuro Wyborcze będzie weryfikowało wyniki głosowania we wskazanym tyskim obwodzie? W jakim terminie dowiemy się, czy głosy zostały dobrze zliczone?

Jak informuje Biuro Prasowe Krajowego Biura Wyborczego:

"obecnie wyniki głosowania w obwodzie mogą zostać zweryfikowane wyłącznie przez Sąd Najwyższy w związku z rozpatrywaniem protestów wyborczych. Dokumenty z głosowania, w tym karty do głosowania, są również udostępniane na żądanie sądów, prokuratury lub Policji, prowadzących postępowanie karne - art. 79 § 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2025 r. poz. 365).

Okręgowa komisja wyborcza, która przyjmuje protokoły głosowania od obwodowych komisji wyborczych i na ich podstawie sporządza protokół zbiorczych wyników głosowania, sprawdza protokół sporządzony przez obwodową komisję wyborczą pod względem formalnym oraz spójności arytmetycznej. Nie jest natomiast uprawniona do zakwestionowania protokołu z powodu tego, że wyniki ustalone przez obwodową komisję wyborczą odbiegają od wyników w sąsiednich obwodach głosowania lub od wyników z pierwszego głosowania (I tury). Odpowiedzialność za właściwe ustalenie wyników w danym obwodzie ciąży na obwodowej komisji wyborczej złożonej z przedstawicieli różnych, konkurujących ze sobą komitetów wyborczych, często w obecności mężów zaufania i obserwatorów społecznych".

Wioletta Paprocka, szefowa sztabu Trzaskowskiego, zaapelowała o zgłaszanie wszelkich wątpliwości na stronie protestwyborczy2025.pl, wymieniając m.in. właśnie Tychy, Grudziądz i Strzelce Opolskie.

„Jeśli widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie je, a my zwrócimy się do PKW o wyjaśnienie każdego przypadku” - napisała na platformie X.



Jako inny przykład portale podają przypadek obwodowej komisji nr 95 przy ul. Stawowej w krakowskiej dzielnicy Prądnik Biały. 18 maja przy 80,5 proc. frekwencji Rafał Trzaskowski zebrał tutaj 550 głosów, a Karol Nawrocki 218. Dwa tygodnie później na kandydata PiS oddano 1132 głosy, a na prezydenta Warszawy 540 przy frekwencji 85,05 proc. "Przeliczyliśmy głosy oddane na pozostałych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury: wyszło 801 głosów. To wciąż mało, na dodatek wszyscy ich wyborcy jak jeden mąż musieliby oddać głos na Nawrockiego i to niezależnie, czy są z lewicy, czy prawicy" - relacjonowała 5 czerwca "Gazeta Wyborcza".

Poseł Roman Giertych z Koalicji Obywatelskiej alarmuje, że podobne doniesienia napływają z całego kraju, a wątpliwości budzi nie tylko skala pomyłek, ale też ich charakter - w kilku obwodach zaobserwowano nagłe „przeskoki” poparcia.