Wiadomości
- 24 września 2024
- wyświetleń: 169
Region Tuszetia na wschodzie Gruzji. Gruzińska dzikość Kaukazu
Materiał partnera:
Do tego regionu na wschodzie Gruzji docierają tylko najodważniejsi, ale kto pokona drogę do Omalo (nieformalnej stolicy), znajdzie się w samym sercu kaukaskiej głuszy. Aby dostać się do Tuszetii, bo o niej mowa, trzeba pokonać przełęcz Abano (2826 m n.p.m.) - najwyższą przejezdną przełęcz górską na Kaukazie, oraz kręty górski szlak - jeden z najwyżej położonych w Europie, który określany jest mianem siódmej najniebezpieczniejszej drogi świata.
Droga do Omalo przejezdna jest tylko przez 2-3 miesiące lata. Podczas gdy pogoda na całym Kaukazie wydaje się stabilna, tutaj jedna silna ulewa potrafi dosłownie zmyć wytyczony trakt z powierzchni górskich zboczy i trzeba go natychmiast naprawić - innej drogi nie ma!
Nawet wytrawni survivalowcy nie powinni zapuszczać się do Tuszetii samotnie. Najlepiej zaufać lokalnym kierowcom, którzy jeżdżą tędy regularnie, znają miejscowe wertepy i potrafią je bezpiecznie pokonać. Wynajęcie samochodu wraz z kierowcą to także doskonały sposób na wsparcie tuszeckich rodzin. Ostatecznie nie narażamy życia na wycieczce, która ma być przygodą życia. Na Omalo Road wypadki, również śmiertelne, nie należą do rzadkości.
W Tuszetii życie toczy się wolniej, jak za dawnych lat, zgodnie z porami roku i doby. Omalo, główna osada regionu, leży na wysokości 1880 m i podzielona jest na dwie części. Stare Omalo (Górnego, Zemo) to głównie kamienne wieże obronne z X-XII w., w tym trzypiętrowa twierdza Keselo z 1230 r., która chroniła przed inwazją Mongołów i Dagestańczyków (teraz znajduje się tu muzeum etnograficzne). W Nowym Omalo (Dolnym, Kwemo) są z kolei hostele i domy mieszkańców.
Tuszetia to tajemniczy obszar. Wysokie góry, często nieschodzące poniżej 3000 m n.p.m., sprawiły, że pierwszą drogę wybudowano tu dopiero pod koniec XX w. Przez wieki Tuszeci żyli więc w pewnej izolacji od reszty kraju i świata, a i dziś mieszkańcy Tuszetii spędzają w wysokich górach Kaukazu tylko wiosnę i lato, a na jesień i zimę przenoszą się ze swoimi stadami owiec na przyjaźniejsze niziny w regionie Kachetii. Zimą w Omalo i pobliskich osadach zostaje ok. sto osób.
„Sezon turystyczny” trwa tu od połowy czerwca do początku września, ale to wciąż rejon, w którym można wędrować kilometrami i nie spotkać żadnego człowieka!
Najpiękniejszą wioską Tuszetii jest Dartlo (2000 m n.p.m.). Słynie z zabytkowych baszt obronnych, średniowiecznych twierdz, kamiennych domów wernakularnych, czyli budowanych z godnie z lokalną specyfiką, przez loklanyych budowniczych i z wykorzystaniem dostępnych tu materiałów, ruin prawosławnej cerkwi i z regionalnego piwa Aludi, wytwarzanego od wieków zgodnie z tradycyjną recepturą.
Warto wybrać się także nad jezioro Oreti. Z Omalo to 4-5 godzin trekkingu. To jedno z kilku alpejskich jezior w okolicy - niewielkie, ale bardzo urokliwie: mieni się błękitem i turkusem , a w jego tafli przeglądają się niebo i trawiaste zbocza okolicznych szczytów. Jak opowiada Krzysztof Nodar Ciemnołoński z Biura Podróży Tamada Tour, oferującego między innymi wycieczki do Gruzji, jezioro nie zostało dotąd dokładnie zbadane, dlatego miejscowi ludzie wierzą, że… nie ma ono dna.
Góry z wierzchołkami tonącymi we mgle, obłędne drogi ponad chmurami, nieprzebrane połacie górskich łąk z pasącymi się owcami oraz pamiątki przedchrześcijańskich kultów religijnych, które do dziś kształtują lokalną kulturę, nieco odmienną od typowo gruzińskiej... - wszystko to tworzy specyficzny, unikalny klimat.