Przekroczyli prędkość, niektórzy muszą liczyć się z utratą prawa jazdy. Jest też rekordzista

Niestety okazuje się, że nie wszyscy kierujący zdają sobie sprawę z tego, że im większa prędkość, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku drogowego. Udowodniła to piątkowa służba tyskiej grupy SPEED, podczas której policjanci, tylko w ciągu kilku godzin, odnotowali 21 wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości.

Pięciu kierowców, z uwagi na przekroczenie dopuszczalnych 24 punktów karnych za wykroczenia drogowe, musi liczyć się z utratą swoich uprawnień. Niechlubnym rekordzistą okazał się kierujący audi, który jechał z prędkością 156 km/h przy ograniczeniu do 70 km/h. 60-letni kierowca poniósł konsekwencje za rażące przekroczenie dopuszczalnej prędkości i ukarany został mandatem w wysokości 2500 zł. Z uwagi na fakt, że do zgromadzonej już na koncie mężczyzny puli punktów karnych doliczonych zostało kolejne 15, kierujący musi liczyć się ze skierowaniem na badanie psychologiczne oraz ponownym egzaminem sprawdzającym jego kwalifikacje kierowcy.

- Żaden mandat ani punkty karne nie będą tak dotkliwe jak świadomość, że przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze odebrało się komuś zdrowie lub życie. Jedź zawsze z dozwoloną prędkością, dostosowaną do warunków panujących na drodze. Zwolnij! Zdążysz - apelują policjanci.