
Wiadomości
- 20 listopada 2023
- wyświetleń: 1806
#1 Trójkolorowi kolekcjonerzy - Historia Pana Aleksandra
W pierwszym odcinku nowej serii klubu GKS Tychy pod tytułem „Trójkolorowi kolekcjonerzy” poznamy historię pana Aleksandra. Od ponad trzydziestu lat jest fanem Trójkolorowych. Jego pasją jest kolekcjonowanie różnych pamiątek związanych z naszym klubem. Najwięcej czasu poświęca na zbieranie szalików klubowych, których ma ponad dwa tysiące w swojej kolekcji! Z pasjonatem rozmawia Damian Chmura z GKS-u Tychy.

Jak zaczęło się Pana kibicowanie GKS-owi Tychy?
Mieszkałem na osiedlu „O”. Na przełomie lat 80 i 90 z naszego bloku na mecze hokeja chodziło 20-30 osób. Można chyba powiedzieć, że taka była moda. Zresztą co wtedy można było robić na podwórku, poza graniem w piłkę. To były inne czasy. Wychowałem się w jednej klatce z kolegą Barankiem i wydaje mi się, że to też miało duży wpływ na to, że chodziliśmy na mecze GKS Tychy. Potem zaczęły się wyjazdy i tak zostało do dziś. Kiedyś na mecze zabierał mnie tata, a teraz ja zabieram go wraz z moim synem. To już tak nasza tradycja rodzinna.
Oprócz zbierania szali co Pan jeszcze kolekcjonuje związanego z naszym klubem?
Głównie zbieram szaliki i koszulki meczowe z piłki oraz hokeja. W tej chwili posiadam jeszcze: odznaki (550 szt.), proporczyki (140 szt.) oraz smycze (115 szt.). Mam jeszcze breloki, szklanki, chusty czy gazetki meczowe. W kolekcji mam też cztery oryginalne medale jakie zdobywali nasi hokeiści.

Skąd wzięła się pasja do kolekcjonowania pamiątek związanych z GKS-em Tychy? Ile trwa już czasu?
Sam już nie pamiętam. Od zawsze w szafie leżały szaliki GKS-u i naszych zgód. Z czasem kolekcja się powiększała. Od kilkunastu lat już na poważnie zamarzyło mi się posiadać całą kolekcję naszych szali.

Pana kolekcja szali jest naprawdę imponująca. Czy zna Pan dokładną ilość?
W chwili posiadam ponad 2000 szali. Samych Tychów mam ponad 400 sztuk. Z tego co wiem, to do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze 13 szali. Mam jeszcze około 1500 sztuk innych klubów, głównie z Polski, które są na wymianę. W gronie kolekcjonerów szybciej się szalem wymieni niż od kogoś kupi.
Czy pamięta Pan w jakich okolicznościach zdobył Pan swój pierwszy szal?
Pierwszy szal jaki posiadałem był Benfiki Lizbona. Nawet nie pamiętam jak do mnie trafił i zamieniłem go potem na szalik Polonii Świdnica. To były początki szali dzianych ,więc nie było ich za dużo na meczach. Większość kibiców posiadała pasiaki robione zazwyczaj przez babcie na drutach.

Który szal jest dla Pana najcenniejszy w kolekcji?
Trudno na to odpowiedzieć, bo każdy szal ma jakąś wartość choćby sentymentalną. Ale najcenniejsze są stare szale. Dla przykładu szale „Królowie Śląska” czy też „Hooligans” wydane w 1995 roku zostały w nakładzie po 20 sztuk. Przez te niespełna 28 lat wiele już ich nie zostało, więc dużo osób ich szuka i płaci za nie poważne kwoty. One akurat dla mnie mają wartość sentymentalną, bo są ze mną od samego początku.
Czy oprócz zbierania szali GKSu zbiera pan szale innych klubów np. zgód naszego klubu?
Tak, zbieram szaliki GKS-u i naszych zgód. W kolekcji mam: ŁKS Łódź (515szt.), Cracovia Kraków (480 szt.), Zawisza Bydgoszcz (223 szt.), Górnik Wałbrzych (158 szt.) i Sandecja Nowy Sącz (121 szt.). Mam też kilkadziesiąt innych szali, ale to nie miejsce, żeby o nich opowiadać.

Czy ma pan kontakt z innymi kolekcjonerami szalików? Czy jest to duża społeczność?
Takich osób jest na naszym kraju dość dużo. W samych Tychach znam kilka osób, które zbierają szaliki, ale ograniczają się tylko do swojego klubu. Można powiedzieć, że w każdym większym mieście znajdziemy po kilku kolekcjonerów. Tu słowa podziękowania dla kolegów z zaprzyjaźnionych klubów, którzy zawsze o mnie pamiętają.
Nie sposób zapytać też o pańską kolekcję koszulek. Czy któraś z nich jest dla Pana najważniejsza? Ile mniej więcej Pan ich posiada?
Z koszulek to wiadomo, że im starsza, to dla mnie cenniejsza, bo trudniejsza do zdobycia. Mam w kolekcji koszulki Tysovi i TTS-u i one są dla mnie najcenniejsze. Mam też parę koszulek naszych grup amatorskich czy też sekcji kobiecej. Jeśli mowa o piłce nożnej, to mam najstarszą koszulkę najprawdopodobniej z sezonu 91/92. W sumie w kolekcji mam ponad 70 koszulek piłkarskich i 65 hokejowych.

Jak na Pana pasję reagują bliscy i znajomi? Czy są zaskoczeni, gdy widzą tak dużą kolekcję w Pana domu?
Zazwyczaj jest tak, że jak mówię, że zbieram szaliki to nie ma jakiegoś większego zdziwienia. Dopiero jak wchodzą na strych, gdzie mam całą kolekcje ich reakcje są naprawdę ciekawe. Nie dowierzają, że mam tego aż tyle. Jeśli chodzi o rodzinę to reagują pozytywnie chyba wszyscy, poza moją żoną. Narzeka, ale chyba to toleruje, skoro jeszcze nie wyrzuciła tego wszystkiego przez okno.

Na sam koniec. Jakie jest Pana najmilsze wspomnienie kibicowskie związane z naszym klubem?
Najmilsze to chyba każde zdobycie mistrzostwa czy pucharu w hokeju na lodzie oraz wyjazdy na Hokejową Ligę Mistrzów. Pamiętam czasy TTS czy też Tysovii. Tułaczki naszych piłkarzy po 4 czy też 5-tej lidze. Wtedy nie myślałem, że będą nam dane takie radosne chwile.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
ZOBACZ TAKŻE

WracaMy: nowa kampania marketingowa klubu piłkarskiego GKS Tychy

Podlesianka Katowice klubem partnerskim KP GKS Tychy

Przemysław Mystkowski odchodzi z GKS-u Tychy

Zarząd GKS-u Tychy odpowiadał na pytania dziennikarzy

Wspomnień czar - wywiad z Mirosławem Zientkiem
