Wiadomości

  • 22 września 2023
  • 24 września 2023
  • wyświetleń: 5033

Dzieciństwo Miłoszka to operacje i pobyty w szpitalu. Teraz mieszkanie rodziny zostało zalane

Miłosz Poloczek z Tychów ma tylko 4 latka, a już tak wiele przeszedł. Cierpi na poważną wadę serca, wymaga opieki specjalistów. Na domiar złego mieszkanie jego rodziny zostało zalane. Ciężka sytuacja finansowa i śmiesznie mała kwota z odszkodowania zmusiły tatę chłopca do założenia zbiórki na remont, by dzieci wraz z mamą mogły jak najszybciej wrócić do domu, a Miłosz miał odpowiednie warunki do życia, leczenia i rehabilitacji.

Miłosz Poloczek
Miłosz Poloczek · fot. archiwum rodzinne


- Miłosz urodził się jako drugie nasze dziecko. Został oceniony wręcz celująco na 10 punktów w skali Apgar. Badania prenatalne nie wykazały nieprawidłowości w funkcjonowaniu serca. Po urodzeniu również nie zaobserwowano odchyleń od normy. Trzeciego dnia pobytu w szpitalu lekarz ponownie osłuchał dziecko i stwierdził szmer w sercu. Została przeprowadzona konsultacja kardiologiczna. Podczas wykonania echa serca stwierdzono stenozę zastawki aorty. Wada pogłębiała się z czasem. Z tego powodu syn został wpisany do rejestru osób urodzonych z wadą serca - wspomina Szymon Poloczek, tata Miłoszka.

Jak relacjonuje, w niespełna 3. miesiącu życia Miłosz przeszedł operację nacięcia i plastyki zastawki aorty w krążeniu pozaustrojowym w nieznacznej hipotermii. Od tego czasu regularnie przeprowadzane są konsultacje w poradni kardiologicznej, a także na oddziale kardiologii. Dodatkowo chłopczyk stale przyjmuje leki. Ze względu na obniżoną odporność i częste wizyty w szpitalu przy infekcjach Miłoszek dostał zakaz uczęszczania do żłobka i przedszkola, co wymusiło na jego mamie rezygnację z pracy. W końcu uzyskał orzeczenie o niepełnosprawności.

Miłosz Poloczek
Miłosz Poloczek · fot. archiwum rodzinne


W maju i czerwcu 2021 r. Miłosz przebywał na oddziale kardiologii, gdzie stwierdzono konieczność konsultacji kardiochirurgicznej, a w konsekwencji przeszedł ponowną operację w październiku. Zabieg ten polegał na usunięciu zastawki aorty i zastąpienia jej zastawką płucną, w której miejsce wszczepiono holograf zastawki. Od września udało się zapisać Miłosza do prywatnego przedszkola, jednak nadal wymaga on szeregu zajęć rehabilitacyjnych.

Poza zajęciami w przedszkolu Miłosz uczęszcza na rehabilitację w ośrodkach państwowych oraz prywatnych. Wymogiem przyjęcia do przedszkola zarówno ze strony ośrodka jak i ze strony lekarzy była ciągła dostępność jednego z rodziców, a także osobiste podawanie przez niego leków. Liczba zajęć rehabilitacyjnych oraz wymóg ciągłej dostępności rodzica nadal wyklucza możliwość podjęcia przez mamę Miłosza pracy zarobkowej.

Miłosz Poloczek
Miłosz Poloczek · fot. archiwum rodzinne


- Jednak Zespół Orzekania o Niepełnosprawności orzekł w lutym zeszłego roku, że syn nie wymaga ciągłej opieki rodziców (przeciwnie do opinii lekarzy kardiochirurgów) i pozbawił żonę świadczenia z tego tytułu. Do tej pory toczy się spór w tej sprawie - wskazuje tata chłopca.

Na domiar złego, w nocy z 11 na 12 czerwca 2023 roku pojawiło się kolejne utrudnienie w codziennym życiu rodziny Poloczków. Ich mieszkanie zostało zalane przez sąsiada z góry do tego stopnia, że nie nadaje się do przebywania w nim. Według ekspertyz elektryków instalacja elektryczna nie nadaje się do dalszej eksploatacji. Powodem jest niespełnianie wymogów przeciwpożarowych, a to stanowi zagrożenie. Wszystkie sufity oraz ściany działowe wymagają usunięcia, a meble w zabudowie zostały zniszczone. Na niektórych ścianach zaczęły pojawiać się wykwity.

- Warunki panujące w mieszkaniu nie pozwalają na opiekę nad Miłoszem, a jego podatność na infekcję pogarsza sprawę. Życie w takich warunkach jest wielkim zagrożeniem dla jego zdrowia - mówi pan Szymon.

Miłosz Poloczek
Mieszkanie Państwa Poloczków po zalaniu · fot. archiwum rodzinne


- W tej chwili dzieci z żoną mieszkają w mieszkaniu z teściem, a ja staram się zająć przygotowaniem do remontu. Niestety koszty znacząco przekraczają nasze możliwości finansowe. Sama wymiana instalacji elektrycznej wyceniona została na 16 tysięcy zł, do tego dochodzi koszt remontu ścian i sufitów, a także zakup mebli. Wycena szkody przez ubezpieczalnię nie wystarczy nawet na odtworzenie zniszczonej zabudowy przedpokoju, więc postanowiliśmy się odwołać od tej decyzji. Powoduje to, że uzyskanie funduszy z tytułu ubezpieczenia odwleka się w czasie - wyjaśnia tyszanin.

- Każde wsparcie pozwoli nam przyśpieszyć chwilę, kiedy nasza rodzina będzie mogła wrócić do domu. Bardzo prosimy o pomoc - dodaje.

ar / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.