Interwencje dotyczące bezdomności są strażnikom doskonale znane. O skali problemu najwięcej wiedzą dyżurni, przyjmujący zimą dziesiątki zgłoszeń od mieszkańców miasta.

- Różne zdarzenia, czasami skomplikowane i czasami niewyobrażalne doprowadziły do tego, że Ci ludzie nie spędzają świąt w komfortowych warunkach, w świątecznie przystrojonych domach, gdzie pachnie choinką i wigilijnymi potrawami - mówią tyscy strażnicy miejscy.

W czwartek, 22 grudnia patrol tyskiej SM odwiedzał miejsca przebywania bezdomnych z gorącym, wigilijnym barszczem.

- Zupa świetnie rozgrzała w tym zimowym czasie i może choć trochę pozwoliła zapomnieć o szarej codzienności. Może gdzieś w środku odezwie się wspomnienie wcześniej przeżytych pięknych świątecznych chwil, wywołując uśmiech na twarzy... - mówią funkcjonariusze.