Adwentowa akcja tyskiego schroniska. Zrób prezent lub adoptuj

- Zapraszamy do odkrywania kart naszego "kalendarza adwentowego". Czas świąt, to przecież czas przepełniony radosnym wyszczekiwaniem... przepraszamy - wyczekiwaniem. Czas miłości i nadziei - mówią pracownicy schroniska.

Pierwszy list przyszedł od psa Lakiego. Może ktoś zostanie jego "Świętym Mikołajem"?

"Jestem Laki. Usłyszałem, że w schronisku mówią już o świętach. O wyjątkowej atmosferze i prezentach... Ja bardzo chciałbym w prezencie codzienne, długie spacery z kochającym mnie i rozumiejącym moje potrzeby człowiekiem. Gdyby ktoś chciał mnie poznać, to moja schroniskowa ciocia wszystko Wam wytłumaczy. Ucieszą mnie też przysmaki i żwacze, które kooochaaam!

Będę je chrupał z wielką przyjemnością myśląc o Was. Spokojnych Świąt życzy Laki" - czytamy w liście.



Drugi list wolontariusz napisał w imieniu Maniusia. O jakim prezencie marzy psiak?

- Mam na imię Maniuś, jestem małym, niepozornym, słabo widzącym pieskiem. O czym marzę?! Marzę o domu z ciepłym legowiskiem. O człowieku, przy którym będę mógł dreptać na spacerkach. O miseczce pełnej pachnącego mięska. Moja schroniskowa ciocia zawsze szepcze mi do uszka, że marzenia się spełniają... Czy Wy też w to wierzycie, że któregoś dnia - kto wie, może nawet przed świętami - ktoś mnie pokocha i zabierze do siebie?! A jeśli tak się nie zdarzy to może chociaż podarujecie mi ciepły kocyk lub dobrą puszeczkę, żebym też mógł poczuć magię świąt? - napisał w imieniu psiaka jego schroniskowy opiekun.



Trzecim podopiecznym, który czeka na nowy dom, jest Moris.

- Jestem wesołym, choć lękliwym "nastolatkiem". Przeszedłem wiele złego, ale wierzę, że moje życie będzie coraz lepsze. Wierzę w siłę marzeń. Czy Wy też w to wierzycie?! Bo jeśli w coś wierzy coraz więcej osób, to ta siła jest większa, magiczna. Jak wszyscy moi schroniskowi przyjaciele marzę o domu. O cierpliwym, wyrozumiałym opiekunie, który da mi czas, abym mógł zaufać. W sekrecie powiem Wam, że kocham jeść i uwielbiam puszki. Może znajdę je pod choinką? A kto wie, może będzie tam też ciepły kocyk? Ech... Rozmarzyłem się... Spokojnych Świąt kochani - czytamy w świątecznym liście.



W czwarty dzień grudnia na Facebooku schroniska przedstawiono historię suczki Sofii.

"Marzę aby być zdrowa... Mam problemy z odpornością i schroniskowe życie nie pomaga mi dojść do zdrowia. W związku z tym marzę o o swoim własnym, ciepłym domu i troskliwym opiekunie. W takich warunkach na pewno moje samopoczucie bardzo by się poprawiło. Poza tym jestem wesołą, żywiołową dziewczyną i uwielbiam zabawy z piłeczką. Gdyby ktoś chciał zrobić dla mnie świąteczną paczuszkę to ucieszą mnie też zdrowe, naturalne przysmaki. Zdrowych Świąt życzy wszystkim Sofia" - czytamy.



Warto śledzić stronę tyskiego schroniska na Facebooku, gdzie w czasie adwentu znajdziecie te i kolejne listy!