tychy.info

Reklama

Wiadomości

  • 12 kwietnia 2022
  • 13 kwietnia 2022

Tyszanka najlepsza wśród kobiet na gdańskim maratonie!

Agata Długosz była najszybszą kobietą podczas 6. Gdańsk Maratonu. Dystans 42,195 km pokonała w czasie 2:58:25! Gratulujemy!

Reklama

Agata Długosz
Agata Długosz na mecie gdańskiego maratonu - 10.04.2022 · fot. Gdański Ośrodek Sportu


Gdańsk Maraton rozpoczął w niedzielę, 10 kwietnia sezon dużych imprez biegowych. Blisko 2500 osób po przerwie spowodowanej pandemią wystartowało nad morzem. Najszybszy na dystansie 42,195 km był Andrzej Rogiewicz z wynikiem 2 godziny 25 minut i 26 sekund. Z kolei tyszanka była najszybsza wśród kobiet! W ogólnym rankingu zajęła 54 miejsce.

Zawodniczka z Tychów (BIEGAM Z PASJĄ / SPLA TYCHY) zameldowała się na mecie z wynikiem 2:58:25 i ponad pięciominutową przewagą nad Agatą Tomczyk z Bydgoszczy (SLA POLONIA BYDGOSZCZ) - 3:03,38. Trzecia finiszowała Małgorzata Drzycimska z Gdańska (LKS ZANTYR SZTUM) z czasem 3:04,07.

- Moja życiówka to 2:57 „z hakiem” i idealnie byłoby złamać tą życiówkę. Wzięłam jednak poprawkę na panujące warunki i stwierdziłam, że jeśli złamię „trójkę” to będę z siebie zadowolona. A jak się jeszcze okazało, że jestem pierwsza, to już w ogóle wielkie wow! Nigdy nie biegnę po zwycięstwo, zawsze wyznaczam sobie konkretny cel, nie chodzi o miejsce, chodzi o czas, a ja zmieściłam się w widełkach. Do połowy było idealne tempo na 2:55, później niestety musiałam trochę zwolnić. Trasa? Tunel był masakryczny, szczególnie pod górę, kiedy dodatkowo wiało w twarz. Znajomi pomogli mi na trasie, bo biegliśmy razem, utrzymywaliśmy równe tempo, motywowaliśmy się nawzajem, to też na pewno pomogło. Jestem bardzo zadowolona - podsumowała swój wynik Agata Długosz.

gdański maraton


- Nawet nie śmiałam marzyć o takiej sytuacji, a to naprawdę się zadziało! Zapisałam się w historii maratonu w Gdańsku! - relacjonuje tyszanka Agata Długosz na swoim Facebooku.

- Okres przygotowawczy nie był dla mnie łaskawy. Często łapały mnie przeziębienia, jakoś z tym walczyłam, ale trzy tygodnie przed maratonem choroba mnie pokonała. Miałam sprawdzić się na półmaratonie Marzanny, ale rozłożyło mnie na maksa, nie obyło się bez antybiotyku. Nie byłam w stanie sprawdzić na jakim etapie jestem, jeśli chodzi o poziom wytrenowania zdołowała mnie ta sytuacja, ale po 4 dniach przerwy jeszcze w trakcie zażywania antybiotyku zaczęłam znów biegać (nierozsądnie ktoś powie?!). Nie chciałam się poddać! Chciałam wystartować! W końcu nadszedł dzień startu. Prognozy pogodowe dobrze wiedzie jakie były, tym bardziej byłam przerażona - opowiada na swoim fanpage.

Jak przyznaje planem minimum było dla niej złamanie 3 godzin. Założenia tempowe: biec w granicach 4:05 a 4:10 najdłużej ile się da!

- Walczyliśmy wszyscy, wspieraliśmy się! Jak tylko dowiedziałam się, że jestem pierwszą kobietą, a informował o tym pan na rowerze z tabliczką PIERWSZA KOBIETA, mój poziom stresu wzrósł podwójnie. Pomyślałam: "no świetnie, chyba chcę zniknąć"! Do 28 kilometra jeszcze było w miarę! Potem już czułam, że nie pociągnę tym tempem do końca. Musiałam zwolnić i modlić się o przetrwanie! Wiatr w twarz. Już większość pozostałej trasy to samotność długodystansowa, tylko pan na rowerze zawsze parę metrów przede mną. No i upragniona meta! Mnóstwo kibiców i ta myśl, że ZROBIŁAM TO, przecięłam wstęgę, JESTEM PIERWSZĄ KOBIETĄ - relacjonuje w mediach społecznościowych.

- To był mój najtrudniejszy maraton! Zmasakrował mnie i pewnie nie tylko mnie! - dodaje.

Loading...

ar / tychy.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.