Grupa 25 osób pod przewodnictwem pomysłodawcy projektu - Karola Adamskiego 27 września ruszyła na szlak. Strażak Łukasz Pater, był jedynym uczestnikiem wyprawy z Tychów. Wariant drogi, który wybrali to Machame Route (dla wytrawnych, zwana Whiskey Route). Trzeba było pokonać 100 km, z czego samo podejście to około 62 km. Uczestnicy wejścia upamiętnili Olka Dobę, dokładnie tam, gdzie zrealizował swoje ostatnie marzenie. Przypomnijmy, że podróżnik wziął udział w wyprawie na Kilimandżaro 22 lutego 2021 roku i zmarł, zdobywając ten najwyższy szczyt Afryki.

- Był to wspaniały czas, czas wyprawy na inny kontynent i zdobycie nie tylko majestatycznej góry, jaką jest Kilimandżaro, ale poznanie kultury i obyczajów jakie w tym rejonie panują. Jeżeli ktoś powie, że czas wszędzie płynie tak samo, to nie zgodzę się z tym spostrzeżeniem. Tam jest Afryka, tego nie ogarniesz - jak mówili lokalni mieszkańcy to trzeba poczuć - komentował po powrocie Łukasz Pater.

- Dokąd kolejna wyprawa? W myśl słów „Nie bójmy się marzyć” szalonych pomysłów jest pełna głowa. Z tego miejsca jeszcze raz chciałbym podziękować kilku ważnym osobom, dzięki którym nie spełniłbym tego marzenia. A więc od początku: dziękuję przede wszystkim żonie Karolinie za wsparcie w szalonych pomysłach i poświęcenie przy opiece nad dzieciaczkami (a wierzę, że nie było jej łatwo, w końcu trochę mnie nie było). Karolowi Adamskiemu za profesjonalne podejście do sprawy i zorganizowanie całego tego wielkiego przedsięwzięcia. Dziękuję każdej osobie spotkanej na szlaku, której przyświecał cel zdobycia szczytu, a przede wszystkim upamiętnienia wielkiego podróżnika Aleksandra Doby. Na końcu, ale to nie znaczy, że są oni mniej ważni - dziękuję za wsparcie finansowe EkaMedica i Cat Decor, oraz za patronat medialny portalowi 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze - szczere, ogromne DZIĘKUJĘ! Zatem….„Nie bójmy się marzyć” i bezpiecznie realizujmy swoje marzenia - mówi strażak Łukasz.