Sport

  • 4 maja 2020
  • wyświetleń: 2359

Jaka przyszłość hokejowego GKS Tychy?

Materiał partnera:

Sezon w Polskiej Hokej Lidze został zakończony przedwcześnie. Mistrzem Polski uznano GKS Tychy. Obecnie powinny rozpoczynać się Mistrzostwa Świata dywizji 1B, gdzie grałaby nasza narodowa kadra. Pandemia koronawirusa trwa i ma wpływ na sport, także hokej na lodzie. Jednak nawet po skończonym staniem epidemicznym pada pytanie - co dalej?

Jaka przyszłość hokejowego GSK Tychy?


Przedwczesne zakończenie sezonu PHL i koronacja GKS Tychy



Koronawirus wstrzymał świat, w tym świat sportu i hokeja na lodzie. Spowodowało to zawieszenie wszystkich rozgrywek w Europie, wyłączając ligę białoruską, która dograła fazę play-off do końca. Ten przypadek był wyjątkiem, a w wyniku obecnej sytuacji ugiąć musiała się nawet największa liga na Starym Kontynencie, czyli KHL.

W Polskiej Hokej Lidze zdążono dokończyć ćwierćfinałowe starcia, po czym sezon został przedwcześnie zakończony. Postanowiono rozdać medale według tabeli rundy zasadniczej - w wyniku tej decyzji GKS Tychy zostały mistrzem Polski za sezon 2019/20. Mimo kolejnego złota tym razem ten sukces nie smakował tak jak te w poprzednich latach. Niemniej faktem stał się triumf w krajowych rozgrywkach po raz trzeci z rzędu. Srebro przypadło Unii Oświęcim, natomiast brąz podzieliły między siebie ekipy GKS Jastrzębia oraz GKS Katowice.

Jaka przyszłość hokejowego GSK Tychy?


Taka decyzja wywołała w środowisku hokejowych fanów trochę kontrowersji. Niektóre inne europejskie rozgrywki postanowiły nie wyłaniać mistrza kraju, ustalając jedynie końcową klasyfikację, która ma służyć do wyboru drużyn do gry w europejskich pucharach. Tak GSK Tychy jako czempion Polskiej Hokej Ligi po raz kolejny będzie miał okazję występować w Hokejowej Lidze Mistrzów, co niezmiernie cieszy każdego kibica, bo to szansa do oglądania na żywo nawet byłych i przyszłych gwiazd NHL. Takim przykładem może być zeszłoroczny przyjazd Djurgårdens IF, gdzie grał Patrik Berglund (11 sezonów w NHL) czy Alexander Holtz (nastolatek przymierzany do gry w NHL). Ten ostatni zdobył dwa gole w meczu na Stadionie Zimowym w Tychach.



Naturalnie z tak zdobytego mistrzostwa zawodnicy i kibice nie mogą się cieszyć w taki sposób, jakby tego chcieli. Z pewnością czekały nas jeszcze niesamowite serie play-off w walce o trofeum PHL. Co na to zakłady bukmacherskie? Patrząc na kursy przed zakończeniem sezonu, zespół z Tychów był stawiany jako główny faworyt do złota. Chociaż niewątpliwie hokeiści z Oświęcimia byli rozpędzeni i mieli swoje argumenty na przerwanie hegemonii GKSu.

Obecnie na świecie nie odbywają się żadne zawodowe rozgrywki w hokeju na lodzie. Zdecydowana większość myśli już o nadchodzącym sezonie… poza NHL. W amerykańsko-kanadyjskiej lidze jest determinacja, aby dokończyć sezon. Nawet w skróconym formacie. Wszystko jest uzależnione od dalszego rozwoju pandemii oraz decyzji rządów, ale w kuluarach mówi się, że być może NHL dogra rozgrywki w lipcu oraz sierpniu. W miesiącach, kiedy nigdy w historii ta liga nie grała.

Jaki hokej na lodzie na żywo mamy na dziś? Patrząc w ofertę zakładów bukmacherskich PZBuk to amatorskie rozgrywki w Rosji oraz… mecze pomiędzy zawodnikami NHL na konsoli w grę NHL 20.

Stan GKS Tychy i ligi po pandemii



Mimo że do startu nowego sezonu pozostało jeszcze kilka dobrych miesięcy, to już można się zastanawiać jak koronawirus wpłynie na GKS Tychy oraz całą Polską Hokej Ligę. Wprowadzony przez rząd lockdown spowodował także kryzys gospodarczy, który już doświadczamy i będziemy odczuwać w następnych miesiącach. Jak ma się to do hokeja na lodzie? Można się zastanawiać czy budżety poszczególnych klubów ucierpią.

Przychód drużyn sportowych w naszym kraju składa się z kilku filarów, w tym między innymi samorządu, sponsorów czy wpływów z biletów i karnetów. Ta ostatnia kwestia już teraz stoi pod znakiem zapytania, ponieważ nie wiadomo, od kiedy uzyskamy możliwość organizacji imprez masowych. Brak fanów na meczach hokeja w krajowej lidze byłby bardzo dużym ciosem. W tym momencie trudno cokolwiek wyrokować, ale nie można w stu procentach zakładać podobnych wpływów z samorządów oraz od sponsorów, ponieważ te mogą mieć inne priorytety finansowe w obecnej sytuacji. Niemniej sytuacja Tychów wydaje się nie być zła, a gorzej może mieć kilka innych klubów i kto wie, czy przystąpimy do sezonu PHL w zapowiadanej obsadzie.

Jaka przyszłość hokejowego GSK Tychy?


Naprzód Janów już w minionym sezonie mierzył się z ogromnymi problemami finansowymi, więc naturalnie przy tym zespole można postawić największy znak zapytania w kontekście następnej kampanii. Kwestią pozostaje, które miasta i którzy sponsorzy pozostaną z podobnym wkładem w hokej? Przykładowo Podhale to klub mający wsparcie ze strony branży turystycznej, a ta najbardziej cierpi na obecnej sytuacji. Trzymam kciuki, aby wszystkie zespoły przetrwały, a nam było dane śledzić rozgrywki z wysokości trybun.

Na ten moment trudno mówić o transferach i przedłużonych kontraktach, ale w GKS Tychy podjęto już decyzję o sztabie trenerskim i głównym szkoleniowcem pozostaje Krzysztof Majkowski. Dobrą informacją jest też podpisanie zawodowych kontraktów z czterema młodymi wychowankami. Póki, co pozostaje czekać na decyzje związane z większymi nazwiskami. Mimo tak ciężkiej sytuacji już widać, że niektóre kluby przedłużają umowy z poszczególnymi hokeistami i można tu przywołać Unię Oświęcim, która dogadał się z Clarkiem Saundersem, Semionem Garszynem oraz Daniłem Oriekchinem.

Czy GKS Tychy znowu będzie faworytem zakładów bukmacherskich?



Na ten moment trudno wyrokować, jak ułoży się siła poszczególnych ekip w nadchodzących rozgrywkach. Mimo to w ciemno można założyć, że GKS Tychy to zespół, który jeżeli przed startem sezonu nie będzie głównym faworytem zakładów bukmacherskich do wygrania Polskiej Hokej Ligi, to co najmniej będzie w czołówce obok Unii Oświęcim.

Pisząc o zakładach bukmacherskich, trzeba mieć świadomość ryzyka związanego z typowaniem, które może prowadzić do uzależnienia. Nie można traktować hazardu jako sposobu na zarobek. W Polsce można obstawiać tylko w legalnych zakładach bukmacherskich, które posiadają zezwoleniem z Ministerstwa Finansów. Jednym z takich podmiotów jest PZBuk, działający dzięki pozwoleniu z dnia 28 czerwca 2018 r. nr PS4.6831.26.2017. Za udział w nielegalnych zakładach bukmacherskich grozi kara.

Autor tekstu: Damian Maniecki (@Maniecki_Damian na Twitterze) - redaktor Zagranie.com, fanatyk żużla, sportów walki i hokeja na lodzie.