Sport

  • 25 lutego 2020
  • wyświetleń: 1303

Tyszanie jedną nogą w półfinale PHL. KH Energa Toruń - GKS Tychy 1:3

Znakomita trzecia tercja przepustką do zwycięstwa w trzecim meczu ćwierćfinałowym przeciwko KH Enerdze Toruń. Tyszanie są już jedną nogą w półfinale PHL. W rywalizacji do czterech zwycięstw GKS prowadzi 3:0.

KH Energa Toruń - GKS Tychy 1:3
KH Energa Toruń - GKS Tychy 1:3 · fot. Michał Giel / GKS Tychy


Trzeci mecz ćwierćfinału Polskiej Hokej Ligi tyszanie mogli idealnie rozpocząć już w pierwszej minucie, kiedy zrobiło się gorąco pod bramką Spesnego. Niestety trójkolorowym nie udało się wepchnąć krążka do bramki, a gospodarze odpowiedzieli w dziesiątej minucie trafieniem Michała Kalinowskiego. Stracona bramka podziałała na GKS jak kubeł zimnej wody i kiedy sędzia sygnalizował karę dla jednego z torunian do boksu zjechał John Murray. W jego miejsce pojawił się dodatkowy napastnik. Na efekty nie trzeba było czekać. Trójkolorowi wykorzystali przewagę i doprowadzili do remisu za sprawą Bartłomieja Jeziorskiego.
Tyszanie z pewnością będą żałować niewykorzystanych okazji z drugiej tercji. Co prawda w toruńskiej bramce dobrze spisywał się Patrik Spesny, ale Mistrzowie Polski sami mu nieco pomagali. W końcówce pod bramką gospodarzy było już gorąco, dodatkowo GKS grał w przewadze, ale niestety krążek nie znalazł drogi do siatki.

Podobnie jak w sobotnim spotkaniu rozgrywanym w Tychach o wszystkim zadecydowała trzecia tercja. Tyszanie znakomicie spisywali się w każdym elemencie gry i zasłużenie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Sygnał do strzelania dał Michael Cichy. To właśnie po jego trafieniu GKS po raz pierwszy w tym meczu objął prowadzenie. Niespełna trzy minuty później tyszanie prowadzili już 3:1. Znakomitą formę strzelecką prezentuje w ćwierćfinałowej konfrontacji Olaf Bizacki. Młody obrońca zdobył swoją drugą bramkę w fazie play off i ustanowił wynik spotkania na 3:1.

KH Energa Toruń - GKS Tychy (1:1, 0:0, 0:2)
1:0 Michał Kalinowski - Bartsz Fraszko - Jarosław Dołęga (09:33)
1:1 Bartłomiej Jeziorski - Jarosław Rzeszutko (12:20)
1:2 Michael Cichy - Alex Szczechura - Christian Mroczkowski (45:49)
1:3 Olaf Bizacki - Alex Szczechura (48:33)

GKS Tychy: Murray (Lewartowski) - Novajovsky, Yeronau, Klimenko, Trukhno, Komorski - Kotlorz, Bizacki, Witecki, Galant, Yafimenka - Bryk, Ciura, Szczechura, Cichy, Mroczkowski - Bagiński, Kolarz, Gościński, Rzeszutko, Jeziorski.

BM / tychy.info

źródło: GKS Tychy

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu tychy.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.