[ZDJĘCIA] GKS Tychy pokonało w piątek JKH GKS Jastrzębie po dogrywce

Święto na Trybunach i Hokejowa Walka

Zanim krążek poszybował na lód, atmosfera była wyjątkowo uroczysta. Kibice mieli okazję podziwiać występ orkiestry górniczej z okazji 50-lecia KWK Piast. Hokejowa społeczność Tychów uświetniła też urodziny Jarosława Rzeszutki, dyrektora sportowego GKS-u, odśpiewując mu „Sto lat” z okazji 39. urodzin.

Gospodarze rozpoczęli spotkanie z jasnym celem - rewanżu za porażkę 4:5 z pierwszej rundy. Szybko narzucili tempo, choć początkowa płynność pozostawiała nieco do życzenia. Mimo to końcówka pierwszej tercji przyniosła błyskawiczną wymianę ciosów. Rasmus Heljanko, po asyście Alana Łyszczarczyka, otworzył wynik, lecz chwilę później Łukasz Nalewajka wyrównał dla Jastrzębia.

Druga odsłona upłynęła pod znakiem zaciętej, ale niedokładnej gry. Tyszanie, pomimo szans Walliego, Drabika i Jeziorskiego, nie zdołali pokonać doskonale dysponowanego Karolusa Kaarlehto, który twardo bronił bramki gości. Obie drużyny schodziły do szatni przy wciąż remisowym rezultacie 1:1.

Finałowa Drama i Złota Bramka

Trzecia tercja to dalszy napór tyszan, który nie przekładał się jednak na skuteczność. Niewykorzystane okazje zemściły się w 52. minucie, kiedy Daniels Bērziņš wyprowadził JKH na prowadzenie. Reakcja GKS-u była natychmiastowa: Matias Lehtonen, dobijając strzał Valtteriego Kaskinena, doprowadził do szybkiego wyrównania. Remis 2:2 oznaczał konieczność rozegrania dogrywki.

W doliczonym czasie gry Tyszanie przejęli kontrolę. Po nieudanej próbie Dominika Pasia decydujący cios zadał Valtteri Kakkonen, który precyzyjnym strzałem zapewnił GKS-owi Tychy zwycięstwo i dwa punkty, niezwykle cenne w walce o czołowe miejsca w lidze.

GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (1:1, 0:0, 1:1, d. 1:0)

1:0 Rasmus Heljanko - Alan Łyszczarczyk, Hannu Kuru
1:1 Łukasz Nalewajka - Patryk Hanzel, Radosław Nalewajka (18:59
1:2 Daniels Bērziņš - Fredrik Forsberg, Riku Sihvonen (52:39
2:2 Matias Lehtonen - Olli Kaskinen, Valtteri Kakkonen (53:54),
3:2 Valtteri Kakkonen - Hannu Kuru, Henri Knuutinen (62:29, 3/3