Daj dziecku przykład. To najlepsza motywacja!

Jeśli twój przedszkolak nie wykazuje żadnej chęci do wysiłku fizycznego, możesz liczyć, że to się zmieni, kiedy pójdzie do szkoły albo gdy zacznie dojrzewać. Znacznie lepiej jest jednak zacząć działać od razu. Im szybciej dziecko oswoi się ze sportem i przyjmie tę formę aktywności za normę, tym łatwiej wyrobi w sobie nawyk do zdrowego trybu życia.

Co więc zrobić, żeby zachęcić pociechę do wysiłku fizycznego? Przede wszystkim daj dziecku przykład. Zaproponuj mu, żeby pomogło Ci w twoim wyzwaniu. Postaw sobie przy tym realne cele. Najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja, a nie to, co faktycznie osiągniesz. Może to być 15 minut jazdy na rowerze stacjonarnym, albo 30 "brzuszków". Byle codziennie. Bez odpuszczania. Niech dziecko Cię nadzoruje - może liczyć czas lub liczbę powtórzeń. Wspólnie przygotujcie medale, które maluch będzie Ci wręczać jeśli wytrwasz w swoim postanowieniu tydzień, miesiąc czy pół roku. Twój osobisty trener będzie na pewno dumny ze swojej roli, a ty zyskasz jego uwagę i pierwsze zainteresowanie sportem.

Odwróćcie role. Zabawa w challenge

Kiedy już minie nieco czasu, a ty wytrwasz w swoim postanowieniu, zaproponuj dziecku, żeby również ono podjęło jakieś wyzwanie. Wymyślcie je wspólnie, jednak zwróć uwagę, żeby było dość łatwe i przyjemne. Parę przewrotów, kilkanaście skoków przez skakankę albo rzutów piłką do kosza na początek zupełnie wystarczy.

W tajemnicy przed maluchem zaopatrz się w puchary - miniaturowe możesz kupić już za niecałe 50 zł za 10 szt. Będziesz je wręczać, kiedy dziecku uda się wytrwać kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt dni.

Zachęcaj do każdej aktywności fizycznej

Twoje dziecko przychodzi pewnego dnia z przedszkola oświadczając, że po próbnych zajęciach będzie chodzić na karate? Albo wracając ze szkoły z niezachwianą wiarą oznajmia, że odtąd będzie trenować piłkę nożną, bo Franek trenuje? A może córka będąc pod wrażeniem pięknego stroju pragnie zostać baletnicą? Pozwól maluchowi spróbować! Jeśli podejdziesz do takich zajęć "na luzie", pożyczając korki od siostrzeńca, a spódniczkę baletową od córki sąsiadki, nawet jeśli dziecko po miesiącu zrezygnuje, nie narazisz się na niepotrzebne wydatki, a oboje staniecie się bogatsi o doświadczenie. Być może okaże się też, że twoja pociecha odkryła właśnie swoją pasję na długie lata.

Spędzajcie wspólnie czas aktywnie

Aktywne spędzanie czasu z dzieckiem wcale nie musi przyjmować formy całodziennej wycieczki rowerowej. Przeciwnie, najwięcej korzyści przyniosą nawet stosunkowo niewielkie aktywności, ale za to codzienne i systematyczne.

Zamiast więc jechać do szkoły czy przedszkola samochodem - idźcie pieszo lub pojedźcie hulajnogami. Kiedy pogoda dopisuje, nie wybierajcie się do pobliskiego sklepu, idźcie do innego, położonego dalej. Nie korzystajcie z windy, wybierzcie schody. Przy każdej okazji wymyślaj dziecku zadania, w których będzie biegać, skakać czy pokonywać dłuższe odcinki drogi niż to konieczne. Jak to zrobić? Kiedy idziecie po chodnikowych płytach, zachęć dziecko do skoków obunóż na co druga płytę. Znajdując się w parku, daj maluchowi zadanie obiegnięcia fontanny, stawku, skwerku czy trawnika. Przechodząc obok schodów, sprawdźcie, jak szybko można na nie wbiec i zbiec. Takich mini challenge'ów możesz wymyślić bardzo dużo wykorzystując zwykły miejski krajobraz przy okazji wykonywania codziennych czynności.