W Tychach kręcili egipski teledysk ze śląskimi tancerkami!

- Ekipa skontaktowała sie ze mną, bo zobaczyła w mediach społecznościowych, że jestem profesjonalną tancerką, wykonującą taniec brzucha. Zaproponowali mi udział i zapytali, czy znam jeszcze inne tancerki. Ponieważ prowadzę lekcje tańca, zaangażowałam moje bardziej zaawansowane uczennice. W ten sposób powstały dwa teledyski. Jeden był kręcony w tyskim studiu, a drugi w Pszczynie - wspomina Judyta Niyaf Mężyk.

Jak wyjaśnia pani Judyta, ekipa z Egiptu chciała nakręcić teledysk na zachodzie. Kultura europejska jest interesująca dla młodych Egipcjan. Celem twórców było pokazanie na ekranie czegoś, czego u siebie nie znajdą. Scenerie pustynne nie wchodziły więc w grę.

- Połączyliśmy jednak dwa światy ze względu na taniec arabski - taniec brzucha - podkreśla Judyta Niyaf Mężyk. - W teledysku występujemy najpierw w strojach codziennych, "europejskich", a później w kostiumach tanecznych - dodaje.

Piosenkarka, która wykonuje utwór, pochodzi z Kataru, ale mieszka w Egipcie. Dopiero zaczyna swoją karierę solową. Teledysk nagrywany w Tychach był jej pierwszym wideoklipem.

- Z Polski pochodzą reżyser, ekipa filmowa i osoba, która koordynowała wszystkie sprawy organizacyjne, opiekowała się muzykami. Część tych osób, m.in. tancerki, była ze Śląska. Pomysł na Pszczynę wyszedł od polskiej koordynatorki. Na początku zastanawialiśmy się nad realizacją klipu m.in. w Katowicach. Później postawiliśmy na Tychy, gdzie, jak wspomniałam, kręcony był teledysk studyjny. A z Tychów do Pszczyny jest niedaleko... - mówi tancerka.

Zdjęcia w Pszczynie realizowano w Parku Zamkowym, przy herbaciarni oraz przed zamkiem. Link do teledysku:

- Jak wspomniałam, piosenkarka jest debiutantką, ale producent muzyczny, który wziął ją pod swoje skrzydła, jest jednym z najbardziej znanych producentów w Egipcie. Myślę, że to w dużej mierze wpłynęło na sukces obu kawałków- mówi Judyta Niyaf Mężyk.

Poniżej kulisy powstawania wideo w Pszczynie: